biznes.interia.pl |
Mowa oczywiście o TPSA, która ogłosiła tego dnia bardzo słabe wyniki finansowe i obcieła prognozowaną dywidendę do 50 groszy. W tych warunkach założony przeze mnie stop loss pękł z wielkim hukiem i założyłem, że akcje sprzedały się po 8 złotych. Poniosłem w ten sposób stratę przekraczającą 700 złotych, a cały portfel skurczył się o 1,25%.
W tym miesiącu na razie przeszła mi ochota na dalsze inwestycje giełdowe i kolejny 1000 PLN przeznaczam na tradycyjną lokatę. Tym razem będzie to depozyt trzymiesięczny w FM Banku oprocentowana na 5,1% w skali roku.
Tepsa nie była bezpiecznym instrumentem. No, ale teraz to każdy może być mądry.
OdpowiedzUsuńCo zrobić, pozostaje mozolne odrabianie strat.
Planujesz jakieś większe zaangażowanie w akcje?
Na razie z akcjami daje sobie spokój.
OdpowiedzUsuń