wtorek, 26 lipca 2011

O inflacji subiektywnie

źródło: http://samcik.blox.pl
O szalejącej w ostatnich miesiącach inflacji mówi się szczególnie często. Przypomnę, że średniorocznie wskaźnik ten wyniósł w czerwcu 4,2 %, oznacza to spadek o 0,8 % w porównaniu z wartością z maja, kiedy to inflacja była najwyższa od sierpnia 2001 roku. Czy jednak rzeczywiście wszystko w ostatnich latach podrożało?

Na pewno bardzo zdrożała żywność, paliwo oraz opłaty związane z eksploatacją mieszkania czy domu. Wzrosły więc wydatki związane z tymi pozycjami w naszych domowych budżetach. Łatwo można to sprawdzić, kiedy kontrolujemy swoje wydatki np. w sposób opisany w tym wpisie.

Jest jednak wiele przedmiotów, które w ostatnich latach nie zmieniły swojej ceny lub nawet ich cena wyraźnie spadła. Jednocześnie są to przedmioty, których zakup w dalszym ciągu jest często poważnym wydatkiem w domowym budżecie. Kilka przykładów, niektóre bardzo już historyczne:

  1. Elektronika i komputery - moja przygoda z komputerami zaczęła się w 1985 roku, kiedy to dostałem od rodziców komputer Atari 800XL. Można go było wtedy kupić w Pewexie za109 dolarów do tego magnetofon, żeby można było w coś zagrać za kolejne 20 dolarów. Warto przypomnieć, że przeciętna pensja w tym czasie w Polsce w przeliczeniu na dolary wynosiła 20-30. Następny komputer kupiłem sobie dopiero w 1997 roku. Za średniej klasy sprzęt z monitorem i drukarką zapłaciłem 5 tys. PLN. W tym roku kupiłem nowego laptopa z nowym procesorem Intel core i3, dyskiem twardym 500GB, 3GB RAM-u w promocji w Media Markcie za 1980 PLN (na ceneo i w skąpcu ten sam model był wtedy po 2200 PLN). Najlepsze jednak jest to, że tak naprawdę to wydałem na niego dopiero 58 PLN, reszta płatna w kolejnych 35 takich samych ratach.
  2. Samochody - w grudniu 2005 roku kupiliśmy z żoną nową Hondę Jazz, z silnikiem 1,2 i klimatyzacją za blisko 55 tys. złotych. Teraz nowa Honda Jazz z poprawionym silnikiem 1,2 i lepszym wyposażeniem kosztuje tylko 52 tys.
  3. Mieszkania - po przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej, ceny mieszkań zaczęły gwałtownie rosnąć i swoje maksimum osiągnęły w 2007 roku. Od tego czasu utrzymują się one na niezmienionym poziomie lub nawet spadają. Tak jest przynajmniej w miastach, które lepiej znam.
A jakie są Twoje doświadczenia w tym zakresie? Zapraszam do komentarzy.

3 komentarze:

  1. Ceny za połączenia telefoniczne w związku z wejściem Play na rynek. Mnie to niezmiernie cieszy, bo kiedyś w Orange wydawałem nawet 100 zł miesięcznie, a teraz w Play jakieś 10-20 zł.

    OdpowiedzUsuń
  2. Też jestem w Play. Oczywiście ze względu na mniejsze koszty, bo trzeba przyznać, że zasięg pomimo roamingu w Plusie jest gorszy niż w orange lub t-mobile.

    OdpowiedzUsuń
  3. Koszt wynajmowanego mieszkania niezmieniony od 2009r, a cena jest duzo ponizej rynkowej, bo negocjowalam w najgorszym okresie na rynku. Wlasciciel nie zdecydowal sie na podwyzke.

    Nic innego nie jest tansze niz bylo. Moze jakies pojedyncze produkty w sklepie, ale inne sa drozsze, wiec wychodzi na to samo.

    Moim zdaniem najlepiej zadbac o wzrost dochodow, wtedy problem inflacji bedzie mial male znaczenie.

    OdpowiedzUsuń