czwartek, 27 września 2012

Zaczynam oszczędzać na książkach

http://www.flickr.com/photos/jornijorni/
Prawie od zawsze lubiłem dużo czytać. W podstawówce miałem bzika na punkcie lotnictwa i marynarki wojennej i większość przeczytanych wówczas książek związanych było z tą tematyką. W latach 80. bardzo popularne były tzw. tygryski - seria małych książeczek o II wojnie światowej z logo tygrysa. Oczywiście nie ominęły mnie Przygody Pana Samochodzika i Tomka Wilmowskiego, czy seria książek o indianach i kowbojach napisana przez Wiesława Wernica. W liceum zacząłem czytać bardziej poważne lektury i zafascynowałem się literaturą iberoamerykańską. Moim ulubionym pisarzem został Mario Vargas Llosa, a ukochaną książką jego Rozmowa w Katedrze. W ostatnich latach bardzo polubiłem Murakamiego.

Dużo czytam przede wszystkim w drodze do i z pracy, bo nic tak nie umila godzinnej podróży pociągiem jak dobra lektura. Efekty mojego czytelnictwa są takie, że tych książek nagromadziło się z 200 kilogramów. Nawet po różnych selekcjach i tak jest ich bardzo dużo, a jak ciężkie są książki mogłem przekonać się w czasie naszych ostatnich przeprowadzek.

Nigdy nie byłem wielkim fanem nowinek technicznych, wystarczy powiedzieć, że przed telefonem komórkowym dość skutecznie broniłem się do 2002 roku, ale w zeszłym tygodniu postanowiłem, że nie kupię już więcej tradycyjnej książki. Na allegro nabyłem czytnik Kindle Touch z 3G i WiFi, a do tego całkiem ładny futerał. Jest to wersja z reklamami, które jednak w żaden sposób nie przeszkadzają w czytaniu. Całość z przesyłką kosztowała mnie 689 złotych.

Do mojej dyspozycji jest 2700 darmowych ebooków na bookini.pl To przede wszystkim klasyka literatury polskiej i światowej, do której wygasły już prawa autorskie. Chętnie uzupełnię swoje barki w tym zakresie. Do tego mam dostęp prawie na całym świecie do Amazona poprzez 3G, a dzięki szybkiej płatności w kilkadziesiąt sekund mogę cieszyć się nową książką.

Zrobiłem też sobie subskrypcję Gazety Wyborczej. Na razie jest to 14-dniowy okres próbny. Niesamowite jest, że w 20s od włączenia urządzenia mogę już zacząć czytać moją ulubioną gazetę. Podobno ta wersja na Kindla jest trochę okrojona, ale dzisiejsze wydanie miało dodatek Duży Format. Zobaczymy jak będzie w sobotę, bo w sumie to głównie kupuję wydanie świąteczne.

A jak podoba mi się samo urządzenie?

Na razie czytanie na nim to rewelacja, nie da się tego porównać z czytaniem na komputerze czy telefonie komórkowym. Samo urządzenie jest mniejsze niż zeszyt A5 i mieści się w większej kieszeni. Miałem pewne problemy z włączeniem 3G, bo Kindle ma wyraźną tendencję do łączenia się za wszelką cenę przez WiFi. Pomógł restart urządzenia i wszystko zaczęło działać.

Mój plan na najbliższe miesiące to policzenie po jakim czasie zwróci się mój Kindle.
Na razie kupiłem nową książkę Marka Wałkuskiego (Wałkowanie Ameryki) wersja elektroniczna była tańsza o 4 złote, a trafiła na mój czytnik po mniej więcej 3 minutach od zakupu. Oczywiście wszystko można znaleźć w pdf w sieci za darmo, ale nie mam zamiaru pozbawiać autora wpływów za kilku miesięczną pracę nad książką.

Oprócz oszczędzania pieniędzy, mam także zamiar oszczedzać czas, bo nie będę musiał iść do księgarni czy czekać na przesyłkę.  Nie kupując wydań papierowych oszczędzam lasy, a w przyszłości mam także zamiar oszczędzić mój kręgosłup w czasie następnej przeprowadzki.

Oczywiście wszystko ma jakieś  wady. Kupując czytnik przyczyniam się do rewolucji w przemyśle wydawniczym. Pozbawiam w pewien sposób pracy osoby odpowiedzialne za produkcję papieru, druk i transport nowych książek. Świat idzie jednak bardzo szybko naprzód i pewnie niedługo większość książek będzie sprzedawana w wersji cyfrowej.

A jakie są Twoje doświadczenia z takimi urządzeniami?

4 komentarze:

  1. 700zl za kindle? rany za 490 sa juz 2 rdzeniowe tablety np ainol elf 2...
    Ja akurat za 380 kupilem Ainol mars 7'' (1 rdzeniowy) ale czyta sie na tym superkomfortowo a po podpieciu miniklawiatury z etui (44pln) masz cos w rodzaju netbooka...

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam laptopa, mam netbooka, w pracy siedzę przy kompie, to przynajmniej książki chcę czytać w komfortowy sposób.
    Nie wiem czy widziałeś kiedyś dobry czytnik, bo różnica między nim a ekranem komputera, tableta czy innego ustrojstwa jest gigantyczna.

    OdpowiedzUsuń
  3. tylko ze ebook reader dziala ok 3 miesiecy na baterii (bez wifi) a i czytanie na ekranie LCD to zupelnie cos innego niz czytanie na E Ink

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo fajny artykuł – dużo o tym jak oszczędzać na http://jakzarabiacjakoszczedzac.blogspot.com/2016/02/jak-oszczedzac-na-ksiazkach.html
    http://jakzarabiacjakoszczedzac.blogspot.de


    OdpowiedzUsuń