Niestety zamieszczone powyżej hasło nie do końca sprawdza się w przypadku obligacji korporacyjnych notowanych na rynku Catalyst. Najpierw kłopoty z uregulowaniem wierzytelności miała firma Anti (aktualnie wykup jest realizowany w transzach), a później opóźnienie w spłacie odsetek miała firma ZPS Krzętle. Teraz dochodzą dwie kolejne firmy, które mogą mieć kłopoty z uregulowaniem należności.
Fojud, który powinienien wykupić swoje obligacje w listopadzie, do tej pory tego nie zrobił. Okazuje się także, że zabezpieczenie dla tych obligacji nie zostało przez firmę należycie przygotowane i jak na razie nie działa.
Z kolei Budostal-5 zgłosił 31 grudnia 2011 r. wniosek o upadłość i nie wiadomo czy będzie w stanie wykupić swoje obligacje. W sumie za 11 mln złotych, czyli prawie dwa razy więcej niż łączna wartość niewykupionych obligacji Fojud i Anti.
Według raportu przygotowanego przez Stockwatch w terminie od 30.09.2009 do 18.11.2011r. - 14 na 16 firm uregulowało swoje zobowiązania względem obligatariuszy. Otrzymujemy więc wskaźnik spłacalności na poziomie 87,5%.
Inwestowanie na tym rynku staje się coraz bardziej niebezpieczne i zalecałbym daleko idącą ostrożność w tym zakresie.
Nie wszystkie obligacje są bezpieczne. Osobiście niektóre to bym nawet za pół ceny nie chciał kupić. Inwestorzy muszą sobie uświadomić że wiele obligacji na rynku Catalyst jest po prostu śmieciowe
OdpowiedzUsuńJak tak dalej pójdzie to najbezpieczniej będzie zakopać trochę złota w ogrodzie ;-)
OdpowiedzUsuń