piątek, 25 czerwca 2010

Czy warto inwestować w diamenty?

Diament to alotropowa odmiana węgla bardzo rzadko spotykana w przyrodzie. Nie ma w naturze dwóch takich samych diamentów. Ich cechą charakterystyczną jest bardzo duża twardość, która sprawia, że minerał ten jest na samym szczycie skali twardości opracowanej przez Mohsa. Ta rzadkość występowanie diamentów sprawiła, że podobnie jak złoto od wieków były synonimem bogactwa i często wraz z innymi kamieniami szlachetnymi podlegały tezauryzacji i stanowiły zabezpieczenie majątku szczególnie w okresie wojen i niepokoju.


W czasie ostatniego kryzysu w prasie pojawiło się wiele artykułów zachęcających do inwestowania w diamenty, które zdaniem wielu analityków są dobrym zabezpieczeniem majątku przed inflacją (Gold Finance, hotmoney, biznesinteria). Pojawiały się informacje, że diamenty to jedyne aktywa, które jeszcze nigdy nie potaniały (forsal). Niestety wystarczyło poczekać kilka miesięcy, żeby przekonać się, że kryzys dotknął także tą branżę.
Najlepszym źródłem informacji o aktualnych cenach diamentów jest publikowany co tydzień Rapaprt Daimond Report. Są to materiały płatne, kórych subskrypcja kosztuje 350$ rocznie (250$ w przypadku wersja comiesięcznej). Ceny diamentów podobnie jak złota podawane są w dolarach. Inwestując więc na tym rynku musimy pamiętać także o ryzyku walutowym z tym związanym.
Dobrym i bezpłatnym, źródłem aktualnych trendów cenowych na tym rynku jest daimond index.
Wystarczy spojrzeć na dwa wykresy z serwisu, który opracowuje ten wskaźnik (www.idexonline.com):







Ostatnie wzrosty trwające od grudnia 2009 roku, nie pozwoliły jak na razie odrobić spadków, które miały miejsce po wyznaczeniu szczytów tego indeksu latem 2008 roku. Ostatni kryzys miał charakter deflacyjny i kolejny raz okazało się, że w takich warunkach najlepszym zabezpieczeniem jest gotówka (cash is the king).

Czy warto zatem inwestować w diamenty?
Myślę, że w okresie zwiększonej inflacji rzeczywiście mogą być one dobrym zabezpieczeniem, ale sytuacja na świecie jest tak dynamiczna, że trudno jest przewidzieć czy najbliższe lata będą miały charakter inflacyjny czy deflacyjny.  Jednocześnie trzeba mieć świadomość, że rynek ten jest zdecydowanie mniej płynny od rynku złota, a do inwestycji konieczne są zdecydowanie większe kwoty.

Inwestując w te kamienie dobrze pamiętać o 4 cechach (4C) każdego diamentu:
  1. Carat - masa diamentu wyrażona jest w caratach i 1 ct to 0,2 g. Zależność ceny od masy nie jest wprost proporcjonalna ze względu na to, że diament dwukrotnie cięższy (np. 1 ct) występuje w przyrodzie wielokrotnie rzadziej  od diamentu 0,5 ct.
  2. Colour - barwa. Skala od D (bezbarwny) do Z (żółte i brązowe). Oprócz tego wyróżnia się diamenty o barwach fantazyjnych np.różowych, fioletowych a nawet czarnych. Najcenniejsze diamenty są bezbarwne (D i F).
  3. Clarity - czystość. Wyróżniamy tu diamenty: doskonałe F i IF, bardzo, bardzo drobne inkluzje (skazy wewnętrzne) WS1 i WS2, z bardzo nieznacznymi inkluzjami VS1 i VS2, z nieznacznymi inkluzjami SI1, SI2 i SI3 oraz z inkluzjami I1, I2 i I3. Najcenniejsze i najrzadsze są oczywiście diamenty doskonałe.
  4. Cut -szlif. Wyróżnia się wiele różnych szlifów, ale najwyższe ceny osiągają diamenty o szlifie brylantowym. Czym lepszy szlif tym droższy diament.
Różnice pomiędzy kolorem, czystością czy jakością szlifu są dla zwykłych śmiertelników często właściwie niewidoczne, stąd kupując diament warto wybierać tylko te, które posiadają certyfikaty autentyczności wydane przez najbardziej znane instytuty gemmologiczne (IGI, GIA, HRD). Dokument taki zawiera wszelkie niezbędne informacje dotyczące cech diamentu oraz jego pochodzenia. Posiadanie certyfikatu ułatwi też zdecydowanie sprzedaż takiego kamienia na całym świecie.
Diamenty inwestycyjne tak naprawdę powinny mieć masę powyżej 1 carata, a ich pozostałe cechy też powinny być jak najlepsze. Aktualne ceny takich diamentów w szlifie brylantowym zaczynają się od 30 tys. złotych (e-brylanty.pl, www.martdiamonds.pl). Pozostała drobnica, których ceny z certyfikatem zaczynają się od 1 100 złotych, nie ma właściwie szans na uzyskanie satysfakcjonujących stóp zwrotu ze względu na ich dość powszechne występowanie.
Moim zdaniem udział diamentów w portfelu inwestycyjnym nie powinien przekraczać 5-10%, są to więc inwestycje dla naprawdę zamożnych ludzi.
Mnie na razie na to nie stać, zawsze warto jednak zainwestować w biżuterię z brylantami dla swojej ukochanej, bo diamenty są najlepszym przyjacielem kobiety, jak śpiewała Marlin Monroe.



Ceny w tym przypadku są zdecydowanie bardziej przystępne.

6 komentarzy:

  1. Mozna zainwestowac w kopalnie diamentow. Ale jak zauwazyles w artykule, ceny diamentow nie odbily sie, jak rowniez ceny akcji producentow.

    OdpowiedzUsuń
  2. Inwestowanie w akcje jest jednak moim zdaniem bardziej ryzykowne, choć ma też swoje zalety np. zdecydowanie większa płynność takiej inwestycji.

    OdpowiedzUsuń
  3. Rynek tonie, spadaja ceny akcji kopalni diamentow. Za jakis czas bedzie czas promocji i dobry moment na zakupy.

    OdpowiedzUsuń
  4. Witam, jeśli chcesz zacząć inwestować, to wejdź na stronę www.permanent.cba.pl. Dowiedz się w co najlepiej zainwestować swój kapitał, a poprawisz swoją sytuację finansową. Wejdź i przeczytaj informacje na niej zawarte, nic Cię to nie kosztuje.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dobre do inwestowania są diamenty. Co prawda to lokata długoterminowa, ale bezpieczna w przewożeniu.
    Polecam diamondchand.pl bo to solidna firma, no a diamenty które sprzedają są naprawdę świetną lokatą kapitału. Specjalnie przyjeżdzam ze Lwowa raz w miesiacu by kupować diamenty, a na Ukrainie je odsprzedaję.

    OdpowiedzUsuń
  6. Zastanawiam się nad inwestowaniem w coś, niekoniecznie diamenty. Obecnie mam jakieś udziały w spółce ale podobno mają mieć robione przekształcenie spółki cywilnej i szukam dodatkowych źródeł zysku.

    OdpowiedzUsuń